Inwestycje zagranicznych firm i rozwój centrów usług dla biznesu powoduje zwiększone zapotrzebowanie na pracowników znających języki obce. To ważna informacja zarówno dla kandydatów, którzy mają kompetencje w tym zakresie, jak i osób zastanawiających się nad rozwojem w tym obszarze.
Polska jest jednym z europejskich liderów w obszarze świadczenia usług dla biznesu. Zgodnie z raportem ABSL opublikowanym w lipcu 2022 roku, w kraju działało 1714 centrów SSC (obsługujących wewnętrzne procesy biznesowe w ramach organizacji), BPO (świadczących usługi outsourcingowe dla zewnętrznych podmiotów), IT oraz R&D (badania i rozwój). 72% z nich to inwestycje zagraniczne. W Polsce sektor ten zatrudnia ok. 400 tys. osób. W przypadku wielu firm podstawowym wymogiem jest znajomość języków obcych. Takimi kandydatami zainteresowane są również polskie firmy, które aktywnie działają na rynkach zagranicznych.
Jakie stanowiska czekają na osoby znające języki obce?
Oferta jest w tym przypadku bardzo szeroka, co jest dobrą informacją dla kandydatów, którzy mogą wybierać propozycje zgodne z ich indywidualnymi predyspozycjami, czy posiadaną wiedzą i doświadczeniem.
Najwięcej ofert pracy można znaleźć w miastach, które są dużymi centrami dla sektora SSC/BPO, tj.: Warszawa, Kraków, Katowice, Wrocław, Poznań czy Łódź. Większość ofert dotyczy pracy stacjonarnej lub hybrydowej, propozycje pracy w pełni zdalnej – choć się zdarzają – należą do rzadkości.
Niemiecki, francuski, czeski, a może norweski? Znajomość, których języków obcych wiąże się z najwyższymi zarobkami?
W obecnej rzeczywistości biznesowej znajomość języka angielskiego traktowana jest jako standard. Kompetencją wyróżniającą kandydata jest płynne posługiwanie się dodatkowym językiem. Które z nich są najczęściej poszukiwane, a co za tym idzie – najlepiej wynagradzane?
Obecnie najwięcej ofert na rynku pracy skierowanych jest do osób władających językiem niemieckim bądź francuskim – wynika to zarówno z dużej reprezentacji firm z tych krajów na polskim rynku, jak i wysokiej aktywności polskich firm w tych państwach. W przypadku stanowisk entry i mid level kandydaci mogą liczyć na wynagrodzenia brutto mieszczące się w przedziale 6 000 – 10 000 PLN (francuski) i 7 000 – 10 000 PLN (niemiecki).
Zaskakująco wiele propozycji pracy czeka również na osoby znające język czeski (6 000 – 9 000 PLN) oraz niderlandzki (6 500 – 10 000 PLN). Wynika to z przenoszenia procesów biznesowych z tych krajów do Polski, co zazwyczaj związane jest z optymalizacją kosztów. Niezmiennie poszukiwani są także kandydaci władający językami skandynawskimi – szczególnie szwedzkim, rzadziej norweskim (w obu przypadkach widełki wynagrodzeń to 6 500 – 10 000 PLN). Wynika to z faktu dużej reprezentacji firm z tego regionu, zwłaszcza w północnej części kraju. Sytuacja jest zresztą analogiczna w przypadku jęz. czeskiego i słowackiego – zapotrzebowanie na kandydatów z ich znajomością jest największe w południowej i centralnej Polsce. Popyt na osoby posługujące się językiem włoskim i hiszpańskim jest wysoki, jednak na rynku jest wielu kandydatów z ich znajomością, stąd niższy poziom wynagrodzeń (5 500 – 9 000 PLN). Na zbliżony przedział płac mogą liczyć również kandydaci znający język węgierski i rumuński (5 500 – 8 000 PLN), jednak w tym przypadku powodem jest ograniczone zapotrzebowanie pracodawców.
Język obcy – sposób na karierę w korporacjach?
Oferty skierowane są zarówno do powracających do Polski emigrantów, ich dzieci, jak i absolwentów wydziałów filologicznych. Głównym oczekiwaniem pracodawców jest dobra znajomość języka – droga prowadząca do zdobycia tych kompetencji nie jest istotna. Cenną wskazówką dla młodych osób stojących przed wyborem ścieżki edukacyjnej może okazać się informacja, że choć filologie to wartościowe studia, warto, zamiast nich wybrać kierunki przygotowujące do pracy w konkretnym zawodzie, np. ekonomię, finanse czy HR, a równolegle uczyć się wybranego języka obcego.
Czy rozwój technologii jest zagrożeniem?
Wiele osób zadaje sobie pytanie, w jakim stopniu sztuczna inteligencja i automatyzacja są zagrożeniem dla miejsc pracy – również w kontekście stanowisk wymagających znajomości języków obcych. Podobnie jak w innych branżach, można założyć, że AI jeszcze przez wiele lat będzie pełniła funkcję wspomagającą pracowników i nie stanie się dla nich bezpośrednią konkurencją. Narzędzia, stosowane np. w obsłudze klienta, są wciąż niedoskonałe, czego doświadczyć można na każdym kroku. Nie przewidujemy, by w najbliższej przyszłości mogły one zastąpić ludzi – będą raczej ułatwiać im pracę, uwalniając ich od wykonywania najprostszych, powtarzalnych zadań.